ailene - komentarze


Gołab pocztowy

Juz nie placze... tak mi troche lzej. Kryzys minal, choc nadal czarne mysli kraza w glowie. Nadszedl kolejny dzien by tworzyc nowe klamstwa... Dlaczego klamie? Bo nie mam odwagi powiedziec ludziom ktorzy mnie kochaja, ze ich dziecko od dziewieciu miesiecy niemal dzien w dzien mysli o smierci, nie widzi celu, przyszlosci, stracilo marzenia i wszelkie poczucie sensu. Ze dziecko, ktore kochali i wychowywali w pocie czola jest psychicznie chore, ma depresje, a gdy dusza boli zbyt mocno zaglusza ten bol, bolem fizycznym, zadajac go sobie... Ze w pogoni za perfekcja kazdego dnia katuje swoje cialo... Nie mam odwagi, choc wiem, ze sie domyslaja to, nie powiem im tego wprost. Nie potrafie...
Tak jakby przejasnilo sie na chwile, bol zelzal, choc i tak wiem, ze wroci, zawsze wraca i raz za razem boli mocniej.
Nawet zabawnie wszystko sie ostatnio dzieje. Kilka dni temu przylecial sobie do nas golab pocztowy. Wymeczony usiadl na oknie w dachu i zakupal mi podloge. Juz mialam porzucac sobie miesem, ze jakie pier*** ptaszysko zasralo mi pokoj, kiedy ujrzalam na oknie winowajce. Sliczny rasowy, wypieszczony i osfojony golabek, ma takie lade piorka polyskujace metaliczny na szyji i obraczki na łapkach. Byl tak wymeczony, ze gdy bralismy go z ojcem na rece nie mial sily rzucac się. Dalismy mu jesc i pic i zabarykadowalismy w lazience, na drugi dzien wypoczetego wyposclilsmy go. Wszystko byloby ok, gdyby nie to, ze ptakowi spodobalo sie u nas i ani mu w glowie leciec dalej. Przymknelam okno, drobna sugestia, ze ma sobie leciec dalej, a on dlalej siedzi. Wieczorem myslalam, ze polecial, a nad ranem znow siedzial u mnie na oknie. Dzisiaj wchodze so pokoju i wyganiam siostre od kompa. Kasior wychodzi po czym wybucha spazmatycznym smiechem. W mojej szafie na szlicznym bialym staniku siedzi golab (!) i smiesznie ruszajac glowka patrzy na nas koralikowymi oczami. Probuje go zlapac - on na biurko, ja do niego on na oparcie na kanapy. Kurde w koncu wynioslam go do lazienki, ale co z nim robic. Znowu zakupa cała i bede musiala sprzatac, a to nawet dla mnie, ktorej jest totalnie obojetne co robi, nie jest zbyt przyjemne. W koncu przytachalysmy plastikowa skrzynke i na gazetach golabek dostal nowe lokum. Jutro musze zadzwonic do olesnickich hodowcow, bo sie zwierzak jeden od nas nie odczepia, a przy kocie, dwuch chomikach i ojcu to stanowczo za duzo.
Mialam jeszcze dzisiaj rundke po dziekanatch. Jeden uniwerek, a na kazdym wydziale czego innego chca. Anglistyka, historia i historia sztuki poszly bez bolu - mila obsluga, niewielke kolejki, poszlo szybko, same kwestionariusze, ewentualnie z dowodem wplaty. Problem zrobil sie na filologiach. Co mnie podkusilo by zlozyc papiery na niderlandystyke. Ja z niemieckiego wiem tylko co znaczy szajse! A i tego nawet pisowni nie znam!... no coz, pozyjemy zobaczymy. W kazdym razie wchodzimy do budynku, a tam kolejka jak za komuny - jakies 25 metrow. W dziekanacie trzy panie: mila, wzglednie mila i hybryda (za trafne okreslenie dziekujemy Nikegirl). I do kogo musialam trafic? Łatwo sie mozna domyslic. Czekam cierpliwie, az do momentu jak hybryda dostrzega, ze dziewczyna przede mna ma tylko kwestionariusz, bez zdjec, zaswiadczenia lekarskiego, ksera dowodu i dowodu wplaty. Caly dziekanat musial o tym uslyszec, to sie ewakulowalam i zaczelam gromadzic. Dobrze, ze wszystko mialam. No i jeszcze musialam ładnie podpisac teczke, co przy moim pismie bylo nie lada wyczynem... w kazdym razie teraz tylko czekac. Jak ja tego nie lubie...


Imię:


Wyświetlaj emotikony w komentarzu

Lista emotikonów


Tak napisali inni:
03.07.2005 :: 14:26 :: awf73.neoplus.adsl.tpnet.pl

kijo

Hybryda hehehe. Przy mnie też jakieś dwie od gór do dołu zjechała... :) Ja też miałam gołębia nazywał się GUCIO ale był u nas dwa tygodnie potem gdzieś go wcięło, czyt. odleciał. Ale był dziki... BUZIAKI
01.07.2005 :: 09:49 :: 195.136.67.222

TaMiCzKa =D

Siemanko Serdecznie zapraszma na mojego bloga na www.tamika_ma_bzika.hwdp.pl i skomentuj nocie... a ja napewno odwdziecze sie tym samym.. Buziaki :***
Talk.pl :: Wróć