22.06.2005 :: 21:11
Cut me free, bleed with me... One by one we will fall... Małe zmiany. Czarno-bialo-minimalistyczne... takie jak moj nastroj w ostatnich dniach. Licze minuty... ile ich uplynie, az znowu bede mogla zasnac. A potem pobudka i kolejny dzien bez perspektyw. Kiedys... kiedys szukałam w minionym dniu, czegos cz odroznialo go od poprzedniego, jakiegos zdarzenia, chocby malutkiego, ktore odrozniloby jedna dobe od drugiej... teraz juz brak mi sil i checi. Chyba pojde sie przejsc, nie ma sensu. Nawet pisac mi sie nie chce, bo o czym?