ailene - komentarze


Wind of changes

Kurde nie dosc, ze moj komp jest w naprawie, to jeszcze net sie pierdzieli. Caly dzien dzisiaj nie bylo. Chyba jeszcze lecza skutki huraganu... Przeszlam dzisiaj przez stary park... Prawie go nie ma. Jakies niedobidki drzew na obrzezach, ktore oparly sie sile wiatru... Sam srodek juz nie stoi sobie i nie szumi, leza tak gesto, ze trudno jest przejsc... A bylo tam tak pieknie...
Ostanio cos sie zmienilo, cos peklo... we mnie. Dogadalam sie z babcia. Chyba przeciera sie babiera, ktra kiedys wytworzylam. Jak bylam mala nie umialam sie pogodzic, ze sposobe postrzegania swiata babci. Wlasciwie nawet nie postrzegania, a wyrazania. Babcia zawsze mowila to co jej sie podoba, nie zwarzala na to czy jest to kulturalne i taktowne. Epitety i okreslenia jakimi obrazowala moj wyglad, najzwyczajniej mnie ranily. Przez dlugi czas separowalam sie od niej jak moglam. Jednak ostatnio jest inaczej. Zaczelysmy rozmawiac. O wszystkim... o osobowsci facetow z rodu mojego ojca. O tym jak zarowno on, dziadek jak i pradzidek uprzykrzali i uprzykrzaja zycie swoim zonom... O tym, ze poczotkowo bywaja czarujacy i elokwentni, a potem zminiaja sie nie do poznania. O tym, ze wola towarzystwo obcych ludzi, dla obcych wszystko, a rodzine olewaja jak moga... Jedna rzecz jest dla mnie zadziwiajaca. Dziadek totalnie zatrul babci zycie, jednak ona nigdy o tym nie mowi. Wspomina tylko, ze byla przez niego nieszczesliwa, ze zawiodla sie. Jednak nigdy sie nie zali. choc teraz odbija sobie na nim... Szczerze podziwiam ja. Zycie nie szczedzilo jej. Malzenstwo... rodzenstwo wypielo sie na nia i wywalili ja z domu, gdy przyszlo do podzialu ziemi poozostalej po rodzicach, wypdek dziadka, potezne dlugi... Jej lekiem na wszystko byla praca. Do tej pory jej to zostalo. Pszczoly, pieczenie ciast, ogrodek, owoce, orzechy... Zdecydowanie nie wrodzilam sie w nią...
Zmeczona jestem. Jutro malowanie płotu, a w srode do onkologa. Troche sie boje, chociaz to tylko pieprzyki. Na moje nieszczescie mam ich zbyt duzo... Nie martwie sie, bedzie dobrze! Nie martwie sie, bedzie dobrze! Nie martwie sie, bedzie dobrze! Nie martwie sie, bedzie dobrze!

PS: Cholera kolejna reklama. Jak juz kiedys napisałam, najlepsza reklama bloga jest INTELIGENTNY komentarz jego wlasciciela! Skad wiesz jaki jest blog, skoro nawet go nie przeczytalas/es? Z falszywymi koplementami to pod inny adres!


Imię:


Wyświetlaj emotikony w komentarzu

Lista emotikonów


Tak napisali inni:
08.06.2005 :: 20:18 :: dni61.neoplus.adsl.tpnet.pl

ktosiulka

pieprzyki... mam c bardzo duzo... chyba tez powinnam zapukac do dzrwi lekarza... ale...
czasem wydaje sie nam, ze nie podolamy znajdujemy w sobie sile... nie wiem skad... czasem nie... pamietam, czasem lezac w szpitalu bo costam znowu schrzanilam potrafie sie usmiechac, zartowac... czasem siedze i rycze...
08.06.2005 :: 18:46 :: bob22.neoplus.adsl.tpnet.pl

sayoko

Pieprzyki? Nieeeeeeeeeeeee! Najgorsiejsza rzecz w mojej fizjonomii...są straszne...i są wszędzie!
P.S. Znaleźć autora tych durnych reklam i ZADŹGAĆ!
08.06.2005 :: 12:51 :: chello084010135161.chello.pl

czarna

też bym chciała zeby tak we mnie cos peklo...zazdroszcze Ci:/.pozdrawiam.
08.06.2005 :: 10:46 :: ata134.internetdsl.tpnet.pl

wiepszowinka

uff... wszystkie notki podczas mojego niepobytu w domku przeczytałam... rozmawiałam z wujkiem na temat tego, co się działo we Wrocławiu... masakra... no, a pieprzyków mam też strasznie dużo, ale na razie nie usuwam.... NA PEWNO BĘDZIE DOBRZE!!!!!!!!
07.06.2005 :: 14:12 :: auy177.neoplus.adsl.tpnet.pl

kijo

Mówiłam już, że to samo czuję kiedy ktoś włazi mi na bloga i pisze zajefajny blog wpadnij do mnie... ARGH sama jak już do nieznajomego wchodzę czytam przynajmniej kilka notek wcześniejszych, żeby nie palnąć jakiegoś głupstwa. Co do moich babci, to mam nadal dwie, bo dziadka żadnego :(... Jedna niestety od strony mamy jest chora ma raka... a wszystko przez to że pracowała w trudnych warunkach, coś tam z wełną i potem kiedy narzekała na bóle w krzyżu leczono ją na korzonki a na nerce wyrósł jej nowotwór większy 2x od samej nerki. Wycięli go ale zrobił się przerzut. Dlaczego o tym piszę? Bo z tą babcią zawsze miałam świetny kontakt, nadal piecze najlepsze ciasta i nie mogę sobie wyobrazić jak bym się czuła bez niej. Mimo, że mieszka całkiem sama w Jeleniej Górze. Podziwiam ją, że gdy umarł dziadek, zajęła się dwojgiem dzieci i już nigdy z nikim nie była... Druga babcia mieszka z nami i jest no jaka jest, też z nią dogadać się to jest sztuka, robi niemiłe uwagi i kupuje tony ciuchów, a chodzi i tak w jednych i tych samych. Też ją kocham, zresztą tu mogę rozpoznać kilka od niej pożyczonych genów;]... Nie bój się ja również nienawidzę wizyt u lekarzy, jednak najczęściej wszystko kończy się jedynie na niepotrzebnym strachu... Ta piosenka w mojej notce należy do zespoły Happysad takie połączenie Myslovitz i Pidżamy Porno, no bardziej Pidżamka... BUZIAKI
07.06.2005 :: 13:59 :: pa199.radomysl-nad-sanem.sdi.tpnet.pl

nikegirl

Trzymam kciuki. Na pewno będzie dobrze!
Talk.pl :: Wróć