26.04.2005 :: 20:41
Suche strzepy liter rozrzuconych dym sie sączy ponad oknami duszy palce zanurzone w szarosci popiolu gorzki aksamit spalenizny slowa brutalnie wyrwane korzenie zwisaja bezwladnie zniknely gdzies daleko gleboka dziura w duszy nie mam ich juz... Po prostu brakuje mi dzisiaj słów...