16.03.2005 :: 20:46
DVD i zdziecinniały kot... Ciekawe kto był tak madry by zakonczyc ta durna gre? Pechowa mikrofala zmienila sie w dvd. Jedno wreszcie przestanie narzekac na niedostateczne rozmiary monitora, a drugie bedzie mialo kompa dla siebie. Niezle to wykombinowali... zwlaszcza, ze doszlam juz do wniosku, ze rodzina B. nie jest stworzona do zycia w stadzie. Chcerz sie pozbyc mamy? Kup dvd i wlacz Wladce Piercieni (wzglednie cos innego, w jej guscie). Tylko nie licz na to, że sama sie oderwie, by zrobic obiad. Moj kot zdziscinnial po kastracji. Z Leniwego, wiecznie pokiereszowanego kociska, zrobił sie sliczny grubiutki kucurek o mentalnosci kociatka. Wystaczy ze rzucisz papierek a juz tarza sie po podlodze. Tylko jakos tak miałczy "cienko". Głupawke mam dzisiaj. Nieobecnosc E. dobrze wpywa na moj organizm i psychike. Powoli wracam do emocjonalnej rownowagi. Szkoda tylko, że od poniedzialku rano znowu sie zacznie, czego ona nie wyprawiala z B... wszystkie szczegoly... Coz. trzba bedzie znowu zalozyc ochronny pancerz i przeczekac. Wytrzymam! Jeszcze tylko jakies 3 tygodnie!