ailene - komentarze


Aria sulla IV corda...
Cos tak niesamowicie przepełnione rownowagą, ktorej mi tak bardzo brakuje.
Smieje się, żartuje jednocześcnie probując odnaleść sama siebie, pośrod tłumu. Co sie ze mną dzieje...? Coraz mniej rzeczy mnie cieszy, coraz wiecej maloistotnych spraw zaprzata głowę...
Czy "moj" swiat jest tak naprawde moj? Czy to jest moje miejsce...? Chciałabym żeby bylo, ale nie potrafię się odnaleść. Czuje sie jakbym blądziła gdzies w ciemnościach, w wiezieniu bez scian. Usiłuje uciec, a trzyaja mnie tysiące cieżkich kajdanów, ktore z ledwościa potrafię uniesć, a co dopiero przciąc.
Czasem gdy zostaje tylko z moimi myslami, pozwalam im bladzić gdzies daleko, zwiedzac światy, ktore chcialabym uczynic swoimi. A gdy czyjes kroki przerywaja gwałtownie moja samotność, niewidzilna smycza przyciagam je z powrotem do siebie, byle tylko nie zdradzic celu ich podróży.
Smierć... krązy ona blisko mnie. Nie jest namacalna... jednak ją czuje czasami... gdy w szafce szukam tabletek, czy trzymajac w reku ostry nóz... Słyszę od czasu do czasu jej głos. Wzywa mnie, usmiecha się zachęcająco. Jak przyjaciółka... ktora nie ocenia, nie krytykuje, tylko akceptuje. Patrzy się na mnie, obserwuje... widzi wszystko duszę i ciało... ktore tak trudno jest mi zaakceptowac. Kiedys patrzyłam w lustro i widziałam kogoś pulchnego, nie lubiłam go. Dzisiaj widzę wystający obojczyk, żebra, wiszące spodnie i za duże pierscionki... Przygaszone oczy, przezedzone włosy... Kiedys atut, a teraz co...? Jakies nedzne resztki niknacej urody. Przestałam lubić patrzenie w lustro... Co się ze mną stało?
Oddalam się coraz bardziej od tego co kocham... kochałam. Nawet sama nie wiem od czego, bo sa takie chwile gdy nie czuje żadnych wiezow... Jakies strzepki milych wspomnien, ktorymi kiedys potrafilam sie cieszyc. Osoby, ktrych obecnosc budzila we mne pozytywne uczucia... A teraz...? Pustka, nicość...

Kiedy się to wszystko skonczy...?



Imię:


Wyświetlaj emotikony w komentarzu

Lista emotikonów


Tak napisali inni:
28.01.2005 :: 21:47 :: staticline806.toya.net.pl

perwers

Porafie CIe zrozumiec, chodz nigdy nie mialem az takich takich mysli. Wiem jak bardzo musisz cierpiec - niechodzi o nieudana milosc, ale o sny, ktore sa odzwierciedleniem twojego stanu. Musisz byc silna, to jest bardzo trudne, aby to nosic samemu, dlatego masz przyjaciol - na mniemozesz liczyc - musisz z tym walczyc (czasem to jest bezsensu), ale musisz wiezyc ze zapomnisz, byc usmiechnieta (to jest bardzo trudne, wiem to :/), w tym okresie twojego zycia - musisz miec osoby ktorym mozesz zaufac. Masz chlopaka ktorego bardzo kochasz - on na pewno Ci pomoze- MILOSC CI POMOZE - Powiedz mu o swoich snach, on musi wiedziec co czujesz i pomagac, byc przy Tobie.

Talk.pl :: Wróć