17.01.2005 :: 17:08
Mia³am dzisiaj dziwny sen. W ch³odny, wietrzny dzien spacerowalam nad Ba³tykiem. Jednak wszystko by³o inne... W brudnym szarym pisaku leza³y muszle. Zbiera³am je. Nie by³y one jednak jasne i drobne. Jedne rózowe, inne porcelaowo bia³e, wielkie jak talerze. Zdarz³y sie tez mniejsze, lecz zdecydowanie wieksze od tych typowo ba³tyckich. Zbiera³am je wytrwale, ukladajace jedna w drugiej. Jednak za kazdy razem gdy podnosilam kolejna moje rece okazywaly sie puste... Najdziwniejsze bylo to, ze byly one wszedzie, nie tylko na plazy, gdziekolwiek poszlam, znajdowalam je... Zatrzyma³am sie i spojrzalam w morze, chcia³am poczuc wiatr we wlosach. Niebieskie lodki lekko ko³ysa³y sie na fali. Zacumowane w czterech rzedach, niczym pomost, wcina³y sie w b³ekit. Nie bylo tam jednak falochronu ani nawet ¿adnych ko³kow czy uchwytów, przywiazane by³y jedna do drugiej. Bladzilam miedzy ludzmi. Spotyka³am znajmome twarze. Wszyscy spoacerowali obrani w grube zimowe plaszcze. Niemal zlewali siê, z szaro¶ci wody i nieba. Prawie jak w czarno-bialym filmie... Pytalam sie co sie dzieje z naszym morzem, jednak nikt nie potrafi³ mi odpowiedzieæ... Nie pamietam jak skonczyl siê ten sen... chyba sie obudzi³am. Nie wierze w takie rzeczy, jednak czuje jakis irracjonalny niepokoj...